Większość z nas miała okazję poznać osobiście atrakcję, jaką jest spływ tratwą Dunajcem od Sromowców Niżnych do Szczawnicy lub Krościenka. Jest to żelazny punkt wycieczek w tych okolicach Polski. Sam doświadczyłem tej przyjemności, o ile dobrze pamiętam, dwukrotnie. Po raz pierwszy w czasach licealnych, na wycieczce szkolnej (jest to swoisty rytuał przejścia, wspólny całym pokoleniom Polaków, tworzący być może jedną z głębokich warstw zbiorowej nieświadomości). Po słowackiej stronie rzeki przebiega szlak pieszy i rowerowy, i spływający tratwami widzą po prawej stronie, powyżej, jadących rowerami, ci zaś widzą poniżej tych pierwszych. Szlak po stronie słowackiej, od Czerwonego Klasztoru do Leśnicy, przejechałem również dwukrotnie na rowerze. Za pierwszym razem udało mi się zrobić zdjęcie, które jest chyba jedną z najlepszych spośród wszystkich moich fotek. Czytaj dalej Ci, którzy wyskakują z tratwy