Przy okazji pewnego wzrostu zainteresowania eksploracją kosmosu warto przypomnieć pionierski wkład w tę dziedzinę uczonych niemieckich. Prawdę powiedziawszy, wkład ten warto przypominać przy każdej nadarzającej się okazji.
Gdzie rozciąga się kosmos? Międzynarodowa Federacja Lotnicza przyjęła jako granicę Linię Kármána, 100 km ponad powierzchnią Ziemi. Von Kármán obliczał wysokość, na której z powodu rozrzedzenia atmosfery zanika siła nośna i można już polegać wyłącznie na sile odrzutu rakietowego. Wyszło mu nieco ponad 80 km, ale MFL ustaliła wartość nieco większą. W każdym razie w takim ujęciu kosmos zaczyna się tam, gdzie przestają być istotne prawa aerodynamiki.
Jest to oczywiście granica wybrana arbitralnie. Dla pionierów medycyny lotniczej i kosmicznej przestrzeń kosmiczna zaczynała się tam, gdzie nie mógł już przeżyć człowiek. Ze wzrostem wysokości spada ciśnienie i maleje ilość dostępnego tlenu. Badacze niemieccy obawiali się, że płuca człowieka mogą eksplodować, tak jak głębinowa ryba wyciągnięta na powierzchnię. W związku z tym rozpoczęli eksperymenty w skonstruowanych w tym celu komorach ciśnieniowych, w których odtwarzano warunki panujące na dużych wysokościach. Początkowo wykonywali swoje doświadczenia na zwierzętach i na samych sobie, ale wyniki badań z użyciem zwierząt uznali za niewiarygodne, a osiągnięcie pozorowanej wysokości dziewięciu kilometrów jeden z badaczy przypłacił niemalże życiem. Dlatego też zdecydowano się na użycie więźniów obozów koncentracyjnych.
Od strony teoretycznej eksperymentami zajmował się profesor Hubertus Strughold, same obserwacje w komorze ciśnieniowej w obozie koncentracyjnym w Dachau nadzorował profesor Zygfryd Ruff.